"Pracowity" - nie myślę o nim w ten sposób, bo pewnie nigdy bym go nie skończyła. Po prostu staram się postawić kilka krzyżyków dziennie. Jeśli nie mmm ochoty go haftować to po prostu tego nie robię i jak na razie ta metoda się sprawdza i jakiś postęp jest.-)
Podziwiam zapał i cierpliwość :) Ja miałam kiedyś ochotę na HAEDa ale jakoś nigdy się nie zebrałam...
OdpowiedzUsuńMoże po prostu jeszcze nie trafiłaś na taki, dla którego warto by zaryzykować-)
UsuńOj będzie piękny obraz i bardzo pracowity jest ☺. Podziwiam ☺
OdpowiedzUsuń"Pracowity" - nie myślę o nim w ten sposób, bo pewnie nigdy bym go nie skończyła. Po prostu staram się postawić kilka krzyżyków dziennie. Jeśli nie mmm ochoty go haftować to po prostu tego nie robię i jak na razie ta metoda się sprawdza i jakiś postęp jest.-)
UsuńPiękny, nitka chyba podwójna jeśli dobrze widzę.
OdpowiedzUsuńhaftuje dwoma nitkami, jedną jest jak dla mnie zbyt dużo prześwitów-) pozdr.
UsuńWspaniale Ci idzie i jest coraz ciekawiej:-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko:-)
Jest przyjemność, jest ciekawość.... co będzie dalej-)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń