Koniec miesiąca to czas na pokazanie postępów w haftowaniu ufoków.
W czerwcu spodziewałyście się zapewne ostatecznej wersji pamiątki ślubnej!?
Jednak, aby nie było nudno przedstawiam Wam pejzaż oraz to ile krzyżyków w nim przybyło od ostatniej publikacji!
Natomiast pamiątkę ślubną w pełnej krasie z ramką zobaczycie za miesiąc!
Muszę się Wam przyznać, że tak naprawdę to stęskniłam się za moim Haedem i chętnie bym do niego wróciła i to nawet dzisiaj!
Problem w tym, że wtedy nie skończyłabym już żadnego ufoka do końca roku i jak na razie jest to jedyny powód, jaki mnie powstrzymuje przed wyciągnięciem go z pudła!
Pejzaż bowiem dał mi wiarę, że moja wypracowana technika parkowania w końcu pozwoli mi na skończenie upragnionego Haeda!!!
Tak natomiast wyglądają moje ostatnie zakupy! No cóż ...musiałam sobie poprawić nastrój!-)
Kupiłam brakujące mulinki, len i wstążki!
Jak widać na zdjęciu powyżej i poniżej chęć rozpoczęcia samplera wygrała z innymi priorytetami robótkowymi!
Oczywiście nie byłabym sobą, gdybym nie postawiła paru krzyżyków:
Szczerze mówiąc na razie nie wiem, co myśleć. To moje pierwsze spotkanie z lnem obrazkowym. Z bliska haft wydaje się jakiś dziwny.
Haftowałam jak na kanwie co 1 nitkę płótna.
Spróbowałam haftować co 2 nitki płótna, ale wtedy wychodzą kolosalnie duże krzyżyki.
Będę haftować dalej i zobaczę jak będzie efekt końcowy!-)
Już nie mogę doczekać się Twojej pamiątki:) Pejzaż też ładnie rośnie:)
OdpowiedzUsuńPejzaż rośnie super :) Fajnie, że wypracowałaś sobie metodę parkowania, która daje efekty :)
OdpowiedzUsuńSampler piękny będzie :)
Pejzaż jest przepiękny... Nie umiem haftować techniką parkowania, a widzę, że dużo dziewcząt tak wyszywa. Musiałabym spróbować na mniejszym projekcie :) Co do haftowania na lnie - tylko raz tak wyszywałam i miałam podobne odczucia - krzyżyki robione przez dwie nitki lnu dwiema nitkami muliny były dziwnie duże, ale za to bardzo podobały mi się krzyżyki, haftowane jedną niteczką przez jedną nitkę lnu - te były bardzo delikatne, wyglądały jak kropeczki. Jednak wolę kanwę, drobną, ale kanwę :) Trzymam kciuki za ukończenie pracy!
OdpowiedzUsuńMiłego dnia!
Asia
Pejzaż rośnie w oczach :) Achh skąd ja to znam, haedy kuszą ogromnie, ale jednak trzeba mieć na nie chwilę spokoju nieprzerywaną innymi robótkami :D Zakupki super :)
OdpowiedzUsuńParkowanie to raczej nie moja bajka, ale Tobie idzie świetnie:-)
OdpowiedzUsuńPiękny pejzaż będzie :) Czekam z niecierpliwością na metryczkę.
OdpowiedzUsuńCudowny pejzaż. Haftowałam na 25ct. jedną nitką xxx będą maleńkie.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPięknie rośnie twój pejzaż :) Nie pamiętam jaką wersję wzoru wybrałaś, czy ze ściegami, czy stricte krzyżykową. Jeśli same krzyżyki to możesz haftować co 1 nitkę, jeśli jednak masz wersję ze ściegami, to raczej trzeba haftować co 2 nitki.
OdpowiedzUsuńPejzaż piękny, a parkowanie przynajmniej w mojej ocenie bardzo ułatwia pracę nad dużymi projektami, zwłaszcza jak się znajdzie swoją metodę :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuń