Moje maluchy znowu są przeziębione, a Matiemu - dziesięciomiesięcznemu brzdącowi dodatkowo wyrzynają się ząbki!
Marudzenie, ciągłe budzenie się w nocy.... to ostatnio norma...
Jestem wyczerpana.
Skończyłam bombki równo 15-tego lipca, ale do dziś nie udało mi się ich wyprasować i oprawić więc na razie prezentuje je w takiej formie:
Dane techniczne:
Aida 18 ct - kolor zieleń świąteczna
Mulina brązowa niewiadomego pochodzenia
W odpowiedzi na komentarze:
Jasiowa Mama - Ja również straciłam wenę, co do słoiczków. Są nudne w haftowaniu. Mam jednak nadzieję, że je w tym roku skończę. Nie chcę, aby stały się kolejnym ufokiem!
KreatywnaTV - Nie poddaję się z Haedem. Po prostu na dzień dzisiejszy brak mi czasu i sił!
violka - Kolos rośnie od 2010! W międzyczasie nastąpiła zmiana materiału. Wiem, że go wyszyję! Nie jestem osobą cierpliwą, ale bywam zawzięta jeśli czegoś chcę!
Nati B - Próbowałam haftować, co dzień inny haft, ale to nie dla mnie. Najlepiej miesiąc lub dwa tygodnie jeden haft, potem następny.... i tak w kółko Macieju.
Zdrówka dla maluszków:)
OdpowiedzUsuńŚwietne hafty :) Dasz radę ze wszystkim, kto jak nie Ty ;)
OdpowiedzUsuńBombeczki zrobione czekają na wykorzystanie, teraz tylko najważniejsze, aby maluchy były zdrowe to i Ty odzyskasz siły i chęci :)
OdpowiedzUsuńNie dziwię się, że jesteś wykończona! Dużo zdrowia dla Maluchów!
OdpowiedzUsuńA bombki super :)
Nic na siłę :) Czasami są rzeczy ważniejsze od haftowania :)
OdpowiedzUsuńFajne bombeczki, a oprawisz je z następnymi:-)
OdpowiedzUsuńZdrówka dla maluszków:-)
Dużo zdrówka dla Twoich dzieci i przespanych nocy :).
OdpowiedzUsuńWybrałaś fajne kolor kanwy :).
Fajnie wyszły :-)
OdpowiedzUsuń